100% oszczędności

1920

"Patrzę, a tu w sklepach ceny obniżone o 100%". Jak widać i to mało. Co najmniej 100% już dawano.

Reklama

Bar swojski

1920

Bar – słowo, które dziś brzmi dobrze kojarzone z napojami, a po doświadczeniach PRLu raczej negatywnie gdy mowa o jedzeniu. Tu w zestawieniu z teatrem, choć trudno ocenić w jakim znaczeniu. Zadziwia to otwarcie po teatrze. Czyżby czynne było tylko po przedstawieniach? Tak czy siak, swojski bar – bufet, gdzie można zjeść w zaprzyjaźnionym towarzystwie. Od razu jakoś tak miło, ciepło.

Wyspiański na raty

1910

Zwracam uwagę na dolną część reklamy. Artyści, wówczas współcześni, a galeria nie bała się ich nazwisk. Ciekawostką jest na pewno ratalna sprzedaż obrazów. Nie byłoby Wam jakoś lżej na duszy zamiast plazmowego telewizora HD spłacać Wyspiańskiego? Albo taki Mehoffer, nie powiem, byłoby miło spoglądać nań teraz.

Dziczyzna

1912

Zające, jelenie, sarny, bażanty, kuropatwy. Przecież nie zawsze musi być hamburger.

 

Dla porównania ceny wędlin z 1909: szynka gotowana w całości 4 korony za kilogram, w plastrach 5,20, a surowa, 2,40, kiełbasa siekana lepsza 2,40, serdelki i wirstle po 11 halerzy.